Pcim

Grzegorz Ostafin z podwójnym trofeum. Kliszczacka gadka dała mu nagrodę publiczności

Grzegorz Ostafin z podwójnym trofeum. Kliszczacka gadka dała mu nagrodę publiczności

Nie do trzech, ale do pięciu razy sztuka. Grzegorz Ostafin z Trzebuni wraca z nagrodą publiczności w kategorii dorośli oraz z I miejscem w tej samej kategorii z IX Ogólnopolskiego Konkursu na Gadkę "Gadajcie, jak dawniej na wsi bywało ze zwierzętami".

Wyróżnienie w tym samym konkursie odebrał Marek Czech z Pcimia, ubiegłoroczny laureat

 

Kilka dni temu zachęcaliśmy was do posłuchania gadki dwóch mieszkańców powiatu myślenickiego, którzy walczyli o nagrodę publiczności w X Ogólnopolskim Konkursie na Gadkę "Gadajcie, jak dawniej na wsi bywało ze zwierzętami". 

Wyniki głosowania publiczności zostały oficjalnie ogłoszone 20 kwietnia podczas finałów konkursów Miesiąca Języka Ojczystego. W każdej kategorii wygrywał uczestnik, który zebrał najwięcej reakcji pod komentarzem ze swoim imieniem i nazwiskiem w poście na FB oraz najwięcej łapek w górę pod swoim wystąpieniem na portalu YouTube. Reakcje oraz łapki w górę zostały zsumowane, co złożyło się na ostateczny wynik.  Najwięcej głosów wśród dorosłych otrzymał Grzegorz Ostafin, dzięki czemu zdobył nagrodę publiczności.

Dodatkowo zakwalifikowani w poszczególnej kategorii uczestnicy, wygłaszali swoje gadki na żywo przed jury, które oceniało ich wypowiedź. W tym roku najlepiej w kategorii dorośli wypadł "na żywo" właśnie Grzegorz Ostafin z Trzebuni.

- Nie do 3, a do 5 razy sztuka. Cieszę się, że  w końcu dobrze wyszedłem w prezentacji gadki na żywo, przed jury - mówi zwycięzca.

"Był tez u nos taki, co zaś tak oszczedzoł konia, że zamiast go zaprzągnąć do woza, to som niósł płuzek czy jakie brony na plecach, a koń sed se do góry, do pola luzem. U nas w Trzebuni, to Wam powiem, koń to była zawse ozdoba gospodarstwa. Gospodorze byli dumni, że mieli cosik piknego" - opowiada Grzegorz Ostafin z Trzebuni.  

Marek Czech z Pcimia, który rok temu zadebiutował w konkursie i zwyciężył w swojej kategorii, w tym roku wraca z wyróżnieniem. - Jak to mówią; "raz chleb z masłem a raz piętka". Cieszy fakt, że palma pierwszeństwa, po raz kolejny, przypadła Kliszczakowi. I to podwójna - podsumował udział w konkursie na swoim profilu na FB.

Swój film nagrał w stodole, gdzie opowiada m.in.: "Ci ludzie musieli z tą zwierzyną, zanim zaś postawili se jakoś izbę, czy cosik, mieszkali razem. Minusy tego były takie, że wiadomo i smród był no i jak to od zwierzyny czasem cuć. Ale były tez plusy. Roz - było ciepło. A dwa: dziadek mi nie roz łopowiadoł, że jak nie roz tak się urwoł babce spod kuratele i tak zabaciarzył ze siąsiadem, i go co susyło, to tylko chybnął z wyrka pod mućkę, podoił, napił se mlycka no i sed spać dalij".

W ramach podsumowania Miesiąca Języka Ojczystego, nagradzano także finalistów pozostałych zmagań. Liliana Senk z kl. VII  Zespołu Placówek Oświatowych w Lipniku jest finalistką V Ogólnopolskiego Konkursu „Twoja dzielnica - twoja mównica” organizowanego przez Koło Naukowe Językoznawców Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Konkurs został ogłoszony w ramach obchodów Miesiąca Języka Ojczystego.

Zgodnie z zasadami konkursu uczennica napisała humorystyczny tekst – reportaż z życia krakowskich policjantów. Do finału trafiło 6 prac spośród 29 zgłoszeń z całej Polski. Organizatorzy podkreślili wysoki poziom przygotowania tegorocznych uczestników konkursu.

Powiązane tematy

Komentarze

Zobacz więcej